Cześć dziewczyny (i chłopaki, nieliczni, ale przecież są!).
Dzisiaj krótko. Jak w temacie.
1. Jaki był Wasz najdroższy kosmetyk w życiu? (perfum, krem, balsam itp.)
2.Czy był wart swojej ceny? Miał takie działanie, jakiego oczekiwaliście?
3.Jaka była Wasza najdroższa kupiona rzecz? (ciuchy - spodnie, bluzki, sukienki, buty, bielizna itp)
4. Czy była warta swojej ceny i dobra jakościowo?
I jeszcze:
5. Droga, ale tandetna kupiona rzecz - czyli pieniądze wyrzucone w błoto.
lista tematów
Najdroższe rzeczy. strona 5 z 7
Prinz: aaa - no i nie przeliczaj mmaryjko tego wszystkiego na zlotowki tylko do 1:1. u nas benzyna koło piątki. tam widzialem ok 1,9€.
nie przeliczam 1:1 bo płace też NIE są tak przeliczane. nie wiem kto to wymyśla, ale to są bzdury. zarabiają więcej bo droższe jest życie. owszem, jeśli ktoś jedzie za granice, nieważne czy irlandii/niemiec czy gdziekolwiek indziej i żyje tam w mieszkaniu 5 na 5m i żyje jak ostatni biedak żeby tylko odłożyć trochę kasy to może i zarobi dużo, ale jeśli wyjeżdża rodzina czy osoba z nastawieniem życia tam i zarabiania i życia nie gorszego niż się miało przy dużo mniejszym wysiłku to trzeba uważać.
miałam propozycję stażu w hanowerze, a pojechałam do białegostoku bo dostałam lepsze warunki.
jak bedziesz w DE to luknij, powinno byc taniej.
Konto usunięte: nie przeliczam 1:1 bo płace też NIE są tak przeliczane. nie wiem kto to wymyśla, ale to są bzdury. zarabiają więcej bo droższe jest życie. owszem, jeśli ktoś jedzie za granice, nieważne czy irlandii/niemiec czy gdziekolwiek indziej i żyje tam w mieszkaniu 5 na 5m i żyje jak ostatni biedak żeby tylko odłożyć trochę kasy to może i zarobi dużo, ale jeśli wyjeżdża rodzina czy osoba z nastawieniem życia tam i zarabiania i życia nie gorszego niż się miało przy dużo mniejszym wysiłku to trzeba uważać.
miałam propozycję stażu w hanowerze, a pojechałam do białegostoku bo dostałam lepsze warunki.
to ja nie rozumiem w takim razie. podałem przykladowe ceny produktów itd a nadal wychodzi, ze lepiej byloby mi tam. nie zylem tam w mieszkaniu 5x5. jasne, moze towary lux sa drozsze, nie wiem, nie ogladalem. ale porownujac pensje, zycie na obrzezach Dusseldorfu z zyciem w Kaliszu, bardziej na plus bylismy tam.
Poor is the man whose pleasures depend on the permission of another.
Konto usunięte: u mnie do niedawna wątrobę dobijał jedynie chivas, a od niedawna piję taniego j&b i niczym mu nie ustępuje. i wygodniejsza butelka sprawia, że można się napić nawet na ławce w parku;].
chivas jest dobry :D
A na ławce w parku najlepiej mordowac wątrobę tanim winem, albo hektolitrami browaru :d
gdyby było tak pięknie to niemcy by nie narzekali na euro i polacy się przed nim nie wzbraniali. choć faktem jest, że ciuchy są tańsze wszędzie i za granicą jest więcej hardych przecen. w londynie czy berlinie za 1000zł w czasie największych wyprzedaży jestem w stanie przywieźć ciuchów na rok na przód, a w polsce? kupię parę szmat, torbę i buty i już nic nie mam. także wyprzedaże są najlepszym aspektem życia poza polską - jak dla mnie.
Konto usunięte: A na ławce w parku najlepiej mordowac wątrobę tanim winem, albo hektolitrami browaru
na piwo muszę mieć wielką ochotę, a wino z siarką działa na moją wątrobę wręcz tragicznie dlatego nie pijam;) chociaż wódkę znosi bez większych protestów
Konto usunięte: gdyby było tak pięknie to niemcy by nie narzekali na euro i polacy się przed nim nie wzbraniali. choć faktem jest, że ciuchy są tańsze wszędzie i za granicą jest więcej hardych przecen. w londynie czy berlinie za 1000zł w czasie największych wyprzedaży jestem w stanie przywieźć ciuchów na rok na przód, a w polsce? kupię parę szmat, torbę i buty i już nic nie mam. także wyprzedaże są najlepszym aspektem życia poza polską - jak dla mnie.
wiesz, nie mowie, ze niemcy to mlekiem i miodem płyną, bo tak nie jest. sami po dupie ostatnio po dupie dostali bo jako największy płatnik muszą wyciągać za uszy grecję i inne kraje. mniej są w stanie kupić niż kiedyś, ale porównując identyczną pracę mojej mamy tu, a tam - niemcy wygrywają. i ze szmatami sie zgodze. duzo kupilem, generalnie jest wieksza jak dla mnie kultura sprzedaży. nie mowie dobrze po niemiecku, tylko po ang i hszpansku, ekpedientki stawaly na glowie by mi dogodzic mimo ze komunikacja byla na migi

gdzies slyszalem, ze w polsce sa takie ceny ubran, bo wliczaja w to ze ludzie kradna i koszula ktora jest warta 20 zl kosztuje 150 zl...i bardziej im sie oplaca zatrudnic kolejnego ochroniarza niz obnizyc cene.
Poor is the man whose pleasures depend on the permission of another.
Konto usunięte: na piwo muszę mieć wielką ochotę, a wino z siarką działa na moją wątrobę wręcz tragicznie dlatego nie pijam;) chociaż wódkę znosi bez większych protestów
Ja już chyba nie mam wątroby, lub mam wątrobe ze stali ;)
A piwo kocham, szczególnie ciemne. Wódkę też.
Prinz: gdzies slyszalem, ze w polsce sa takie ceny ubran, bo wliczaja w to ze ludzie kradna i koszula ktora jest warta 20 zl kosztuje 150 zl...i bardziej im sie oplaca zatrudnic kolejnego ochroniarza niz obnizyc cene.
no bo ochroniarzowi góra 6,50 za godzinę zapłacą - w ciągu dnia taki zarobi w porywach 90 zł, a straty czynione przez złodziejstwo są mniejsze (o ile, rzecz jasna, nie ma patologii typu przychodzą kumple ochroniarza i wynoszą pół sklepu) ;)
Konto usunięte: 1. Jaki był Wasz najdroższy kosmetyk w życiu? (perfum, krem, balsam itp.)
2.Czy był wart swojej ceny? Miał takie działanie, jakiego oczekiwaliście?
3.Jaka była Wasza najdroższa kupiona rzecz? (ciuchy - spodnie, bluzki, sukienki, buty, bielizna itp)
4. Czy była warta swojej ceny i dobra jakościowo?
I jeszcze:
5. Droga, ale tandetna kupiona rzecz - czyli pieniądze wyrzucone w błoto.

2. Ogólnie dużo się muszę 'nawąchać', aby kupić perfumy, więc z reguły jestem zadowolona.
3. Na ceny ubrań, czy garderoby ogólnie nie patrzę, ale chyba ten zajebisty płaszcz z Underground za 400zł.
4. Jestem z niego bardzo zadowolona, mimo, że kilka razy miałam go na sobie, bo jest on stosunkowo młody ;-)
5. Zależy, gdzie i jaka to rzecz. Ja kupiłam na targu za jakieś 20zł naprawdę fajną tunikę i nie żałuję.