Co do studniówek, to na przykładzie współczesnych widac, ze sie w Polsce źle nie dzieje, siano czuć na kilometr. Ludzie narzekają chyba juz z przyzwyczajenia. Kiedyś normą były studniówki na sali gimnastycznej, czy na hali sportowej, a teraz tym gardzą bogacze. Zrzutki po 400zł? Fryzjerzy? Rewia mody jak na hollywódzkim czerwonym dywanie?
W ogóle ile TOTAL kosztu studniówkowego dla laski przeciętnie wychodzi? 1000zł? 2000?
Już by mnie widzieli nauczyciele za takie pieniądze... Na pocztówce z pozdrowieniami z Malagi
