Witam.
Ostatnio męczę się z przesuszoną skórą, szczególnie ust i rąk. Możliwe, że dlatego, że nie noszę rękawiczek i mam krótki rękawek pod płaszczem (jest mi bardzo ciepło w dalszym ciągu, nie marznę z głupoty). Jednak nie o tym.
Mimo używaniu oliwek, balsamów, kremów, nic się nie zmienia. Aż ostatnio złapałam się na tym jak mało piję. Do tego nie jadam zup, więc potrafię być na szklance herbaty i tyle, więc może w tym problem. Postanowiłam więc zrobić sobie próbne kilka tygodni z dużą ilością wody z miodem, ciekawa jestem jaki to będzie miało wpływ poza filtrowaniem nerek. ;-)
Jak u Was jest z dostarczaniem płynów? Pijecie min 2 litry, czy niekoniecznie? Czy przekłada się to na Wasze zdrowie/wygląd? Pijecie wodę mineralną, soki, herbatę?
Dodatkowo herbata czy kawa to chyba marny wybór, bo one z tego co wyczytałam to nawet odwadniają. A co z zieloną herbatą?
Pozdrawiam.
lista tematów
Hydro. strona 5 z 11
my tu gadu gadu o wodzie, a na hajdzie takie numery odchodza znowu
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
massacre: To wycofali, ale nie sadzisz, ze takich akcji jest wiecej? Robia kasiore na niewinnych. Typowe.
I na naiwnych. Chamskie, bo skoro już się płaci więcej to powinno być już za coś, za konkretny towar. Mam nadzieję ze dostali sporą karę.
to kojarzę i Tesco tylko, ech. ;d
massacre: ja jednak jestem za dzbankiem. w domu zawsze masz pod reka wieksza ilosc wody, zawsze mozesz sobie nalac gdzie chcesz, rowniez do butelki, ktora zabierasz ze soba. Taka butelka jest dobra do napelniania poza domem, wiec w sumie warto miec i jedno i drugie.
Myśle, że dzbanek sobie mogę łatwiej kupic, bo mam na miejscu i są tansze, a butelke jak będę miala wiecej kasy do wydania. Biedny student ;-D
massacre: Dupa. Widzisz sie wiejsko zangielszczylam do tego stopnia, ze moj polski zaczyna byc mocno ograniczony. Side dish to w moim wolnym tlumaczeniu cos takiego co podajesz do dania glownego. Moze to byc zarowno salatka, jak i chleb czosnkowy, ziemniaki, surowka, to cos co pokazalas... oliwki z feta... doslownie tlumaczyc to "danie obok" nie?
Domyślilam sie, ze cos tego typu, ale wolalam zapytać, bo kto wie. ^^
Jakie?;o Przyszedl ten slynny Darek?
Haha, racja, ale tej nie planuje, przegielam ostatnio. ;-D
Qbkens: No to różnie się uśmiechasz, raz bez tej emotki, a innym razem z tą emotką. Ok, rozumiem, że jest to dla Ciebie kłopotliwy watek.
No tak, dobranoc.

Angielskie firmy, jak widac dbaja o swoje firmy by byly na rynku, zamiast przyjmowac Francuzow czy Niemcow ;)
No tak, zapomnialam o Lidlu i Aldi, ale one nie zaliczaja sie do supermarketow, bo maja bardzo ograniczony asortyment. Tym samym nie moga nawet w najmniejszym stopniu powodowac jakiejkolwiek konkurencji dla typowych supermarketow. Jest tez iceland, ale tam to tylko mrozonki :D
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
Patrishia: A piliście to? Bananowe(albo ananasowe?) jest pyszne, na dodatek ma fajne kawalki ktore mozna sobie rozgryzać ;-D
Tylko kosztuje 10 zl..
Najlepsze, że w Berlinie kupowałam za niecałe euro

Dobry aloes.
massacre: Mamy. Nie sa Wasze a szwabskie :D Nie mamy Auchan (ale we Francji kupuje w Auchan maja tanie owoce morza, zawsze biore zapas ), nie mamy Reala, nie mamy Biedronki, Zabki i pewnie innych rzeczy...
O ile dobrze pamiętam to głównie Tesco trzęsie Anglią

"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
massacre: Angielskie firmy, jak widac dbaja o swoje firmy by byly na rynku, zamiast przyjmowac Francuzow czy Niemcow ;)
No tak, zapomnialam o Lidlu i Aldi, ale one nie zaliczaja sie do supermarketow, bo maja bardzo ograniczony asortyment. Tym samym nie moga nawet w najmniejszym stopniu powodowac jakiejkolwiek konkurencji dla typowych supermarketow. Jest tez iceland, ale tam to tylko mrozonki :D
U nas to są te z roszerzonym asortymentem trochę ;-D
Polska to glupi narod pod tym wzgledem, daje innym zarobic, ale cóż.
Idę, Kuba mnie zranil, zimno mi, idę spać, miłej nocy :*
Czemu chcesz przegiąć?:o
Ech.. nic mi nie mow. We Wloszech Priglesy kupowalam tez za euro czy dwa, co dla nich jest jak nasze 2 zl, a u nas 8 zl, lol.
massacre: Na PW dostalam niezle zapowiedzi przyszlych tematow na hyde
trolling jak za dawnych czasow moze byc :D
Od kogo?:-DDD
massacre: Nie. Z reszta na jego temat nie bede pisac, bo mu obiecalam.
Na PW dostalam niezle zapowiedzi przyszlych tematow na hyde
trolling jak za dawnych czasow moze byc :D
Co się dzieje na forumie? :O
Patrishia: Ech.. nic mi nie mow. We Wloszech Priglesy kupowalam tez za euro czy dwa, co dla nich jest jak nasze 2 zl, a u nas 8 zl, lol.
Tam dodatkowo więcej smaków, a aloes dobry na cere
Zalezy chyba od rejonu. U mnie w okolicy sa 4 Sainsburys, 3 Marks & Spencers + 1 mniejszy, 2 Waitrose. Do Tesco mamy w uj daleko. A i mamy ogromnego Morrisona. Ale to wiesz, taka bogata dzielnia, co nie?

Sommerfields z kolei ostaly sie chyba tylko na wioseczkach. W Londynie ciezko wyczaic.
A moi znajomi mieszkaja w slamsach, to maja Asde i Tesco

No offence

"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail