massacre: Jeśli zdążyłaś zamówić styczniowy to mogą przyjść oba razem.
aaa, to spoko :D
massacre: Nie samoopalaczem, słyszałam w Polsce nieraz że wciskanie dziecku w ogromnych ilościach kubusiów i marchewek jest "zdrowe"
wez juz nic nie mow

rozumiem napic sie szklanki czy zjesc marchewke (bo w sumie sa fajne na przekaski) ale bez jaj

massacre: Moj ma po starych śniadą cerę, latem ma śliczny kolor skory, mimo kremów ochronnych.
najlepsze jest to, ze moj syn wcale nie jest blady

ja jestem jak sciana + opalam sie na czerwono, wiec jak chce byc opalona to sie bawie z samoopalaczami :) moj facet ma czarne wlosy i jest jeszcze bledszy ode mnie, opala sie prawie ze w ogole. A moj mlody to jak moj tata - blondyn i opala sie na ladny braz. ale dla niektorych trzeba chyba sobie dzieci z murzynem robic zeby byly wystarczajaco opalone
a tak w ogole to zauwazylam ze ja w polsce i w uk inaczej reaguje na slonce. jak bylam w lipcu podczas tych upalow to raz sie zapomnialam wysmarowac kremem z filtrem 50 bo sie spieszylam i tak przez 4 godziny na sloncu bylam, mialam bluzke z jednym odkrytym ramieniem to mi sie troche czerwone zrobilo (ale bez bolu) i po dwoch czy trzech dniach zbrazowialo, w llandudno jak wyjde na slonce i np. nie posmaruje dloni filtrem to mi az bable wyskakuja. dziwne to
Konto usunięte: W Polsce w ogóle blady=chory, głupie przekonanie. Mam kuzynki, które były takie żółte, żłopały te Kubusie na hektolitry. Mnie po Kubusiu tak pali zgaga, że nawet nie ruszam.
moj mlody lubi kubusia, ale picie czegokolwiek w glupich ilosciach jest niezdrowe

+ ta zolta skora po przedawkowaniu marchwi, ble.