Czyli hulaj dusza - bana nie ma
(możecie tu nawet nabijać o tych Waszych lodach sojowych)
Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni


Dodam, że zawsze na noc smaruję je balsamem Tisane, zawsze gdy wychodzę na zewnątrz, w domu kilka razy - jak tylko czuję, że mam suche albo gdy "zjem" poprzednią warstwę. Wczoraj kupiłam to malinowe masełko do ust z Nivea, to teraz praktycznie non stop jest smarowanie. Czyli ciągle coś na tych ustach jest, a jednak jak zapomnę albo jak dłużej nie posmaruję, to robią się suche, szorskie, pękają nawet. Czasami zrobię elikatny masaz szczoteczką do zębów, a potem gruba warstwa Tisane. Jest ok, póki kosmetyk nie zniknie. Co z tym zrobić?
Zapłaciłam 9,90zł w Rossmannie, gdzie do wyboru była malina, wanilia & makadamia, karmel i klasyczne, a w Naturze prawie 13zł i tylko jedno opakowanie jednego rodzaju. 
też w Rossmannie kupiłam :)
ale w takim sliwkowo-brazowym kolorze, czyli akurat trafili idealnie
taki balsam do ciala
- rozswietlacz
ale inny kolor

chętnie się wdam w konwersację, mimo że nie jestem wierną forumowiczką MiU, ale kilka razy pisałam tutaj na jej temat i pewnie to czytała, poza skoro jestem na jej "stalkerskiej" liście [o ile to ona] to może i mnie namierzyła 
a siedzieć 24 na dobę nie będzie, no chyba, że ona naprawdę nie ma żadnych innych zajęć poza tym blogaskiem i pstrykaniem zdjęć na niego, no i użalaniem się nad swoimi kompleksami